Uturbiony Royal Enfield Himalayan. Po co? Bo mo¿na! [VIDEO]
Royal Enfield Himalayan to maszyna bardzo dzielna, ale raczej mało wyrywna. Pracownicy brytyjskiego ośrodka badawczo-rozwojowego postanowili to zmienić, montując w nim turbosprężarkę. Skok mocy? Dwukrotny.
Klasycznie wyglądające motocykle Royal Enfield są od dawna wdzięcznymi bazami dla customów, choć w zdecydowanej większości wypadków jest to wyłącznie tuning wizualny. Powstawały ciekawe cafe racery, flat trackery czy retro rajdówki. Mało komu przychodziło jednak do głowy grzebanie w ich prostych silnikach w poszukiwaniu dodatkowych koników.
Z tej tradycji postanowili się wyłamać spece z brytyjskiego centrum badawczo-rozwojowego Royal Enfield, działającego niedaleko Leicaster. Obiektem śmiałej przeróbki stał się wyprawowy model Himalayan, napędzany prostym singlem o pojemności 411 cm3 i mocy niecałych 25 KM. Dołożono do niego turbosprężarkę Garett GT 125, która podwoiła moc jednostki - do 50 KM.
To nie koniec zmian. Motocykl, nazwany MJR Roach, otrzymał ponadto wydłużony, jednostronny wahacz, customowe koła Harris Performance z oponami Continental TKC80, odwrócony widelec MX, nowe siodło, zbiornik paliwa, poczwórną lampę przednią, i kierownicę Renthal Fatbar z zestawem przełączników.
Nie spodziewamy się raczej, że Himalayan Turbo trafi do szerszej sprzedaży, jest on raczej pokazem możliwości zespołu fabrycznych tunerów Royal Enfielda. Maszynę zaprezentowano na krótkim filmie, utrzymanym w postapokaliptycznym klimacie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze